Johnny Depp

Achajka

Niedługo, bo juz w środę 31 pażdziernika, znów będziemy mieć okazję by obejrzeć komediodramat o najgorszym reżyserze świata, tym razem na Polsacie o godzinie 23 Wink

Zakładam więc temat o tym jakże przesympatycznym filmie. Tim Burton - utalentowany reżyser postanowił nakręcić produkcję o swoim koledze po fachu - uznanym za najgorszego twórcę wszechczasów. Jednak wbrew pozorom Tima z Eddem Woodem łączy wiele - oboj posiadają niesłychany entuzjazm i wyobraźnię, oraz godny do pozazdroszczenia zapał. Różni ich jedynie to że Burton posiadł talent którego Woodowi zabrakło Wink

Ale dzięki temu tez Tim doskonale nadawał się na reżysera tego filmu - rozumiał bowiem postać Wooda i sfilmował jego biografię w sposób ciekawy i co ważniejsze nie potępiając głównego bohatera. Także zakończenie w chwili triumfu Wooda po filmie "Plan numer 9 z kosmosu", bez ukazania tego jak się później stoczył, daje całej opowieści wydzwięk niezwykle optymistyczny. - za to również ukłony w stonę Tima

Dorzucam oczywiście także, wielkie brawa dla Johnnego za rolę w tym filmie. Jako twórca najgorszych kiczów wszech czasów (ukrywającego swój transseksualizm) spisał się poprostu świetnie. Można by powiedzieć, że nie 'grał' Wooda, on raczej nim 'był'. Bardzo wiele wnosi do filmu swą grą, co tylko dowodzi, że współpraca Deppa z Burtonem za każdym razem rodzi owoce sukcesu, oraz daję satysfakcję widzom.